Wróblewskiego 15a/12
Profesjonalna IBP to nie tylko "papier dla strażaka". To gwarancja, że w razie zagrożenia Twoi ludzie będą wiedzieli, jak się zachować, a ubezpieczyciel nie będzie miał podstaw do odmowy wypłaty odszkodowania.
W naszej firmie nie stosujemy drogi na skróty. Każde opracowanie poprzedzamy wizją lokalną, a dokumenty podpisują certyfikowani specjaliści.
Zleć audyt lub opracowanie rzetelnej instrukcji w Twoim mieście:
Na rynku usług PPOŻ, podobnie jak w każdej innej branży, rozpiętość cenowa i jakościowa jest ogromna. Wielu przedsiębiorców, traktując Instrukcję Bezpieczeństwa Pożarowego (IBP) jako "zło konieczne", decyduje się na najtańsze rozwiązania. Niestety, podczas kontroli Państwowej Straży Pożarnej okazuje się, że dokument jest bezwartościowy, a oszczędność – pozorna.
Jako praktycy, którzy na co dzień audytują dokumentację w firmach na terenie całego Śląska i Małopolski, przygotowaliśmy listę 5 najczęstszych grzechów głównych w instrukcjach PPOŻ. Sprawdź, czy Twój dokument nie zawiera tych błędów.
To plaga polskiego rynku. Wiele tanich instrukcji to gotowe szablony pobrane z internetu, w których "wykonawca" zapomniał zmienić dane. Spotykaliśmy się z sytuacjami, gdzie w instrukcji dla przedszkola w Katowicach widniały zapisy o... magazynowaniu materiałów łatwopalnych, a w dokumencie dla biurowca w Krakowie – procedura ewakuacji zwierząt hodowlanych.
Dlaczego to problem? Taka instrukcja nie odzwierciedla rzeczywistości Twojego budynku. Strażak zauważy to po pierwszych 3 minutach lektury. Dokument zostanie podważony, a Ty otrzymasz nakaz jego natychmiastowej poprawy (czyli zapłacisz dwa razy).
Część graficzna (plany kondygnacji i terenu) to serce instrukcji. Musi ona zgadzać się ze stanem faktycznym co do centymetra. Najczęstszy błąd to oparcie się na starych planach budowlanych sprzed 20 lat, bez wizji lokalnej. W efekcie na planie zaznaczone są drzwi, które dawno zamurowano, albo gaśnice w miejscach, gdzie stoi obecnie szafa pancerna.
Ryzyko: W trakcie realnego pożaru, błędny plan ewakuacji może doprowadzić ludzi w ślepy zaułek. To prosta droga do odpowiedzialności prokuratorskiej dla zarządcy.
Instrukcja Bezpieczeństwa Pożarowego to dokument urzędowy. Nie może go opracować ani właściciel firmy, ani "zwykły" pracownik BHP (chyba że ma dodatkowe uprawnienia). Dokument musi być podpisany przez autora wraz z podaniem jego kwalifikacji (np. numeru uprawnień inspektora PPOŻ).
Weryfikacja: Jeśli pod Twoją instrukcją nie ma podpisu technika pożarnictwa, inżyniera bezpieczeństwa pożarowego lub inspektora ochrony PPOŻ – dokument jest nieważny w świetle prawa.
Często w instrukcjach znajdujemy "listy telefonów alarmowych", na których widnieją numery do pracowników, którzy nie pracują w firmie od 5 lat. Inny częsty błąd to procedury alarmowania, które są niewykonalne (np. "użyć przycisku ROP", podczas gdy w budynku w ogóle nie ma takiego systemu).
Instrukcja musi być "żywa" i aktualizowana przy każdej zmianie kadrowej osób odpowiedzialnych za ewakuację.
Nawet najlepiej napisana instrukcja jest bezużyteczna, jeśli leży w szufladzie prezesa. Zgodnie z przepisami, każdy pracownik musi zostać zapoznany z treścią IBP, a fakt ten musi być potwierdzony podpisem. Podczas kontroli, strażak często prosi o "Oświadczenia pracowników o zapoznaniu się z instrukcją". Brak tych oświadczeń jest traktowany na równi z brakiem wdrożenia instrukcji.
Idea komplekosowo-bezpiecznych powstała w celu poprawy poziomu bezpieczeństwa firm w Polsce. Mamy świadomość, że bezpieczeństwo powinno być zbudowane na praktycznym podejściu i odpowiedniej świadomości. Możemy wspólnie stworzyć bezpieczne środowisko.
Zadzwoń do nas
Napisz do nas